Forum psychologiczne o depresji.
Strony: 1
Tajemnica
Nigdy nie mówiłem ci o tym, jak przeżywam spotkania z tobą. To wbrew zasadom pomagania innym. Może jednak warto, byś wiedziała, że podczas spotkań towarzyszyły mi nie tylko uczucia smutku czy przygnębienia wynikającego z bezsilności (chcąc nie chcąc ten, który pomaga, zawsze bierze na własne ramiona coś z depresji tego, komu pomaga). To jednak też istotna część życia i doświadczenia, szczególnie kapłańskiego. Wbrew temu, co myślisz, bardzo wiele skorzystałem w ciągu tych długich miesięcy kontaktu z tobą i bardzo wiele się nauczyłem. I to nie tylko w zbieraniu materiałów do medytacji o piekle. Przeciwnie, odkryłem wiele zapoznanych prawd o człowieku, o Bogu, o świecie i o miłości, która jest kluczem do zrozumienia wszystkich poprzednich. Wiem, że nie rozwiązałem tajemnicy cierpienia, ale nauczyłem się na nie patrzeć inaczej, twoimi oczyma, dziś już spokojniejszymi i skupionymi. Teraz, kiedy widuję cię już rzadko, cieszę się twoją odzyskaną żywotnością i radością życia, która jednak wydaje się inna od tej sprzed lat, jakby dojrzalsza. Boisz się jeszcze mówić głośno o depresji, ale nie lękasz się już trudniejszych dni i nawrotów smutku. Jakbyś po swojemu odkryła znane zasady życia duchowego, że strapienie - nawet to tragiczne, jakim jest depresja kliniczna - jest tylko odwrotną stroną pocieszenia, że kruche życie tutaj jest zapowiedzią czegoś trwałego tam, po drugiej stronie życia, i że Panem wszystkiego jest Bóg. I już nie każesz Mu się tłumaczyć ze wszystkiego, ale akceptujesz więcej i przyjmujesz z pogodą ducha to, co przynosi nowy dzień. Czy nie na tym polega życie?
Offline
Strony: 1